Materiały edukacyjne

Scenariusz lekcji: 100 lat temu w Wielkopolsce. Powstanie wielkopolskie 1918-1919.

Autor: Beata Buchwald Etap edukacyjny: szkoła podstawowa, klasy 7, 8 Czas trwania zajęć: 1 godzina lekcyjna

Wybierz Strony

Załącznik nr 2

Zestawy źródeł dla grup

Zestaw źródeł nr 1 (Grupa I)

  • Zdziabek Wiesław, Pacholska Maria, Powstanie wielkopolskie 1919-1918. Poznań 2008, s.22-24,

Wobec nasilającej się germanizacji Polacy nie pozostawali bierni. Cały wiek XIX to okres wszechstronnych działań polskich działaczy politycznych, gospodarczych, społecznych i kulturalnych, których celem było nie tylko zachowanie tożsamości narodowej, ale również walka o awans cywilizacyjny społeczeństwa polskiego. Walka o to, by Polacy na swojej ziemi nie stali się grupą upośledzoną i nie zostali zdegradowani do roli wyłącznie taniej siły roboczej. W literaturze polskiej przyjęła się bardzo trafna nazwa dla cywilizacyjnej konfrontacji polsko-niemieckiej: najdłuższa wojna nowoczesnej Europy. Ogromny udział w tej „wojnie” mieli poznańscy organicznicy, którzy podejmowali różne formy legalnej działalności, mającej na celu gospodarczą i kulturalno-naukową aktywizację społeczeństwa polskiego. […]

W warunkach, jakie stworzył ludności polskiej zaborca, stowarzyszenia, organizacje i inne formy wspólnego działania stały się treścią życia Polaków.

  • Czubiński Antoni, Grot Zdzisław, Miśkiewicz Benon, Powstanie wielkopolskie. Warszawa-Poznań 1983, s.41-42

Sytuacja, jaka wytworzyła się w zaborze pruskim po roku 1864, a zwłaszcza po roku 1870, pozwoliła w całej pełni zatriumfować kierunkowi pracy organicznej. Zainicjował go jeszcze w latach czterdziestych Karol Marcinkowski tworząc Bazar i Towarzystwo Naukowej Pomocy. Później, choć krótko, działała Liga Polska (1848-1850). Po jej upadku rodziły się w Księstwie Poznańskim dalsze towarzystwa i instytucje, wśród nich tak potrzebne i ważne, jak Towarzystwo Przyjaciół Nauk (1857) czy Centralne Towarzystwo Gospodarcze (1861). W 1855 roku powstała fabryka maszyn rolniczych Hipolita Cegielskiego, od roku 1859 wychodził „Dziennik Poznański”, w roku 1865 założono pierwsze kółka rolnicze. Po roku 1870 nastąpił dalszy rozwój pracy organicznej. Działały towarzystwa przemysłowe i rzemieślnicze, tworzyły się banki, rozwijała spółdzielczość. Nad szerzeniem oświaty pracowało Towarzystwo Oświaty Ludowej, później Towarzystwo Czytelni Ludowych, sztukę propagował teatr i kółka śpiewacze, kulturę fizyczną od roku 1884 Towarzystwo Gimnastyczne „Sokół”. Były jeszcze towarzystwa kobiece, młodzieżowe i religijne, bujnie rozwinęła się prasa. W całości sieć najróżniejszych towarzystw była tak gęsta i prężna, że zaniepokoiła zaborcę. Miejscowe władze pruskie pod koniec stulecia konstatowały, że ta ciągła i masowa praca organiczna w dalszych konsekwencjach staje się dla państwa pruskiego o wiele groźniejsza niż doraźne zrywy powstańcze.

Dlaczego tak sądzono? Marcinkowski, Libelt, Cegielski i późniejsi organicznicy wyciągali kraj z zacofania gospodarczego, społecznego i kulturalnego i tworzyli nowoczesne, myślące kategoriami ekonomicznymi, a jednocześnie narodowymi społeczeństwa, świadome zagrożenia ze strony niemieckiej. Już w roku 1849 zauważył to Cegielski, tak oceniając sens pracy organicznej: „Chwytajmy się realnych rzeczy, rzeczy organicznych, działajmy bezpośrednio moralnie i materialnie na lud, podnosząc jego byt dobry, jego narodowe uczucia, jego oświecenie […] Chodzi nam – to wiemy wszyscy – jak Irokezom w Ameryce, o byt”. Po latach, gdy już praca organiczna rozkrzewiła się, a liczne stowarzyszenia wzmocniły swoje działania, inny znany działacz społeczny w Księstwie Poznańskim, Włodzimierz Wolniewicz, stwierdzał: „W stowarzyszeniach leży utajona potęga i siła, która nas jedynie z upadku moralnego i materialnego dźwignąć może”. Były więc zgodne tak polskie, jak i niemieckie sądy o ówczesnym znaczeniu działań organicznych.

  1. Praca organiczna spełniła swoją rolę-luźny konglomerat ludności o słabo rozwiniętej świadomości narodowej przekształciła w dobrze zorganizowane, nowoczesne społeczeństwo pod egidą inteligencji i średniej burżuazji.

Zestaw źródeł nr 2 (Grupa II)

  • Przyjazd Ignacego Paderewskiego do Poznania w towarzystwie oficerów angielskich w czwartek 26 grudnia 1918r.
  • Manifestacja ludności polskiej przed Bazarem Poznańskim, z okna którego przemawiał Ignacy Paderewski; widok na plac Wilhelmowski (obecnie plac Wolności), 27 grudnia 1918.

Zestaw źródeł nr 3 (Grupa III)

Zestaw źródeł nr 4  (Grupa IV)

Zestaw źródeł nr 5 (Grupa (Grupa V)

  • Zdziabek Wiesław, Pacholska Maria, Powstanie wielkopolskie 1919-1918. Poznań 2008, s.53,76
  • Pierwszy okres walk powstańczych cechował się ogromną liczbą oddolnych inicjatyw, świadczących z jednej strony o wielkiej woli walki o oderwanie Wielkopolski od Niemiec, a z drugiej o tym, że brak skutecznego centralnego ośrodka dowodzenia nadmiernie się przedłużał. W ciągu kilku pierwszych dni powstanie ogarnęło niemal całą Wielkopolskę. Rozwijało się żywiołowo i w sposób zupełnie nieskoordynowany, z inicjatywy lokalnych przywódców politycznych lub dowódców wojskowych, podejmujących działania mimo braku odpowiedniego wsparcia politycznego ze strony polskich władz cywilnych, które chciały uniknąć walk zbrojnych.

Oddziały wojskowe powstawały bardzo szybko dzięki spontanicznemu napływowi ochotników, przy wykorzystaniu struktur organizacyjnych tworzonych wcześniej oddziałów Straży Ludowej, Służby Straży i Bezpieczeństwa oraz oddziałów POWZP. Większość żołnierzy tych oddziałów nie dorównywała pod względem karności jednostkom regularnego wojska niemieckiego. Negatywnie wpływało to na trwałość oddziałów powstańczych, ponieważ część ochotników po wykonaniu zadania zwyczajnie rozchodziła się do domów, nie zadbawszy nawet o zabezpieczenie zdobyczy. Powstańcy przewyższali natomiast Niemców determinacją i wolą walki, którymi to cechami musieli nadrabiać nie tylko niedostatki własnego wyszkolenia, ale również słabsze uzbrojenie i brak doświadczenia dowódców. Oddziały powstańcze na ogół nie miały jednolitej struktury organizacyjnej. Przekształcenie tych luźnych i nietrwałych formacji w regularne, uporządkowane hierarchicznie jednostki wojskowe znajdowało się dopiero w początkowym stadium. Oddziały Polaków uzbrojone były nieomal wyłącznie w broń strzelecką. Rzadkością były ciężkie karabiny maszynowe. Artylerii praktycznie nie miały w ogóle. Większość dowódców było młodymi żołnierzami z najniższymi stopniami oficerskimi, na ogół zupełnie bez doświadczenia w dowodzeniu oddziałami lub zgrupowaniami oddziałów tak licznymi, jakimi przyszło im dowodzić. Stąd zdarzające się błędy planistyczne, niekonsekwencje w realizacji zatwierdzonych planów, przewaga brawury nad roztropnością celowego działania. Byli to żołnierze, którzy dopiero nabywali doświadczenia bojowego. Tym większy trzeba mieć podziw dla nadzwyczajnych rezultatów ich działań – w ciągu pierwszych dwóch tygodni wyzwolili niemal całą Wielkopolskę. Swój sukces w dużej mierze zawdzięczali moralnemu i materialnemu wsparciu ludności cywilnej, która w tym pierwszym okresie, charakteryzującym się spontanicznością, udzielała zakwaterowania i wyżywienia.

s. 76 (drugi okres walk)

Ocena działań zbrojnych z ostatnich dni stycznia i z lutego wypada bardzo korzystnie dla powstańców. Ofensywa niemiecka została uniemożliwiona bądź powstrzymana we wstępnej fazie realizacji przez Wojsko Wielkopolskie. Niemcy nie osiągnęli żadnego z planowanych celów. Oddziały powstańcze, mimo że w dalszym ciągu gorzej uzbrojone, źle wyposażone, a czasem słabo dowodzone, wykazałysię hartem ducha i determinacją, a cechy te były na tyle silne, że wyrównywały ewentualne niedostatki w innych dziedzinach.(…)

NRL zabiegała usilnie o uzyskanie wsparcia dyplomatycznego dla Powstania Wielkopolskiego. Znalazła rzecznika interesów polskich w osobie marszałka Ferdynanda Focha, który wśród warunków przedłużenia tego rozejmu wymienił sprawę zawieszania broni w Poznańskiem i to na zasadzie aktualnego stanu posiadania. Podpisany 16 lutego 1919 r. rozejm w Trewirze, zgodnie
z oczekiwaniami powstańców, narzucał Niemcom obowiązek zaprzestania walk i poszanowania linii demarkacyjnej, która w ogólnym zarysie była zbieżna z linią frontu.

Zestaw źródeł nr 6 (Grupa VI)

  • Zdziabek Wiesław, Pacholska Maria, Powstanie wielkopolskie 1919-1918. Poznań 2008, s.40,  42, 57, 58-61

s. 40 (biogram-tekst dodatkowy)

Stanisław Taczak (1874-1960) urodził się w Mieszkowie koło Jarocina.[…]. Odbył zasadniczą służbę wojskową w armii niemieckiej. W 1904 r. otrzymał stopień podporucznika rezerwy. W 1913 r. awansował na porucznika, a w momencie wybuchu wojny został powołany do służby czynnej, podczas której – w 1915 r. – otrzymał awans na kapitana. W 1917 r. poprosił o przeniesienie do Legionów Polskich i został dowódcą batalionu w 6. Pułku Piechoty Legionów Polskich, stacjonującego w Dęblinie. 15 listopada 1918 r. wstąpił do formującego się właśnie Wojska Polskiego i podjął pracę
w Sztabie Generalny. Propozycja przekazania mu dowództwa nad powstaniem została złożona, gry przypadkiem zatrzymał się w Poznaniu podczas podróży, którą odbywał z Berlina do Warszawy.

s. 42

Funkcję głównodowodzącego wojskami powstańczymi powierzono kpt. Stanisławowi Taczakowi, awansując go jednocześnie do stopnia majora.

s. 57

Mjr. Stanisława Taczaka, który zaledwie 2 stycznia 1919 r. otrzymał oficjalne potwierdzenie powierzenia mu stanowiska dowódcy naczelnego powstańczego Wojska Wielkopolskiego, już 11 stycznia zastąpił gen. Józef Dowbor-Muśnicki. Jego nominacja została wcześniej uzgodniona między Komisariatem NRL a Józefem Piłsudskim – naczelnym wodzem Wojska Polskiego. Faktyczne objęcie obowiązków nastąpiło jednak dopiero 16 stycznia. Zmiana na stanowisku dowódcy wojsk powstańczych była konieczna. Mjr Stanisław Taczak ze względu na posiadane doświadczenie oraz stopień wojskowy nie miał dostatecznych kwalifikacji i autorytetu do piastowania tak eksponowanego

i odpowiedzialnego stanowiska. Jego nominacja od początku była traktowana jako rozwiązanie tymczasowe. Dowództwo Główne pod komendą majora nie wykazywało się zbyt dużą aktywnością. Do 5 stycznia zajmowało się głównie sprawami wewnątrzorganizacyjnymi. Sporadycznie podejmowano decyzje w sprawach operacyjnych i obsady stanowisk dowódczych niektórych oddziałów powstańczych, uczestniczono
w rokowaniach z Niemcami, Niemniej Dowództwo Główne mogło się poszczycić dużymi osiągnięciami w zakresie przejmowania oraz gromadzenia zapasów broni, amunicji
i umundurowania. Stopniowo organizowano zaopatrzenie w żywność i opiekę sanitarną. Do czasu zakończenia formowania służb aprowizacyjnych i sanitarnych oddziały polowe musiały być samowystarczalne.

Natomiast w bardzo ograniczony sposób Dowództwo Główne oddziaływało na przebieg działań zbrojnych. Kontakty między naczelnym sztabem powstania a poszczególnymi oddziałami były rzadkie i niesystematyczne, a jeśli do nich dochodziło, to na ogół
z inicjatywy dowódców oddziałów polowych. Pierwszą decyzją, mającą na celu uporządkowanie samorzutnych działań oddziałów powstańczych, było powierzenie
4 stycznia 1919 r. ppłk. Kazimierzowi Grudzielskiemu dowództw nad odcinkiem północno-wschodnim.

s. 58  (biogram-tekst dodatkowy)

Gen. Józef Dowbor-Muśnicki urodził się 25 października 1867 r. w rodzinie Romana
i Antoniny Muśnickich, w położonym w okolicach Sandomierza majątku Grabów. W 1888 r. ukończył w stopniu podporucznika szkołę wojskową. Na tym jednak nie przerwał swojej edukacji wojskowej – w 1899 r. podjął studia w rosyjskiej Akademii Sztabu Generalnego, którą ukończył w 1902 r. Podczas I wojny światowej walczył na froncie austriackim. W 1914 r. otrzymał awans na stopień pułkownika , a w 1917 r. – generała lejtnanta Sztabu Generalnego. Po wybuchu rewolucji lutowej w Rosji, gdy za zgodą rosyjskiego Rządu Tymczasowego zaczęto z rozmachem organizować polskie siły zbrojne, powierzono mu dowództwo nad I Korpusem Polskim. W czerwcu 1918 r. I Korpus Polski został otoczony pod Bobrujskiem przez Niemców. Gen. J. Dowbor- Muśnicki uznał, że w tej fazie wojny nie ma sensu narażać na śmierć żołnierzy polskich i podjął decyzję o złożeniu broni. 7 stycznia 1919 r. otrzymał propozycję objęcia dowództwa nad Wojskiem Wielkopolskim. Stanowisko powierzono mu 11 stycznia.

s. 60-61

Gen. J. Dowbor-Muśnicki, podpisując 11 stycznia 1919 r. oficjalne porozumienie z Komisariatem NRL, przejmował siły zbrojne, będące w fazie zaawansowanej reorganizacji. Wprawdzie został powołany na to stanowisko na podstawie porozumienia zawartego między Komisariatem NRL, a Józefem Piłsudskim, w świetle podpisanej umowy podlegał nie Piłsudskiemu, lecz Komisariatowi NRL. Sprawami wojska bezpośrednio zajmował się komisarz Wojciech Korfanty.[…]

Gen. J. Dowbor-Muśnicki był zawodowym żołnierzem, negatywnie odnoszącym się do żywiołowych form organizacji i działania wojska ochotniczego. Dlatego, obejmując dowództwo nad Wojskiem Wielkopolskim, zdecydował się na wprowadzenie radykalnych zmian, zmierzających do przekształcenia wojska powstańczego w sprawną i karną armię regularną. Komisariat NRL zaakceptował koncepcję generała i na jego prośbę ogłosił 17 stycznia 1919 r. dekret o powołaniu pod broń trzech roczników mężczyzn 1897, 1898 i 1899. Oznaczało to wprowadzenie obowiązkowej służby wojskowej w miejsce dotychczasowego zaciągu ochotniczego. Tworzenie armii z prawdziwego zdarzenia było jednak utrudnione. Czynnikami hamującymi rozwój struktur wojskowych był brak nowoczesnego sprzętu wojskowego (zwłaszcza artylerii) oraz niedobór kadry oficerskiej. Dowódcy tworzonych do tej pory oddziałów powstańczych w większości legitymowali się stopniami podoficerskimi lub najniższymi oficerskimi – niewielu miało stopień porucznika lub wyższy. Okoliczności zmuszały ich do obejmowania takiego szczebla stanowisk dowódczych, do jakiego sprawowania nie mieli kwalifikacji. Stąd jednym z pierwszych zadań, z którymi musiał się zmierzyć gen. J. Dowbor-Muśnicki, było pozyskanie kadry dowódczej dla tworzonej przez niego Armii Wielkopolskiej.

  • "Legitymacja. Pan major Taczak jest wodzem naczelnym wojska polskiego w zaborze pruskim." Komisariat Naczelnej Rady Ludowej, Poznań 2 stycznia 1919 r.

      http://www.poznan.pl/powstanie/al_dokumenty/90.htm

 

Zestaw źródeł nr 7 (Grupa VII)

Należy podkreślić także wydźwięk moralny osiągniętego zwycięstwa. Wielkopolanie dali rodakom sygnał, że poniesiony trud w walce o ojczyznę można przypieczętować zdecydowanym sukcesem. Poza tym zdobyte doświadczenie, bitność i wyposażenie Armii Wielkopolskiej pozwoliły na stworzenie solidnych podstaw do obrony granicy zachodniej, a także na wysłanie oddziałów na fronty wojny polsko-bolszewickiej (1919-1921), gdzie Wielkopolanie bohatersko brali udział w działaniach o zachowanie niepodległości i walki o granicę wschodnią. Warto wspomnieć, że sukces wielkopolski został poniekąd przekuty na wsparcie dla powstań śląskich i wynik trzeciego zrywu na Śląsku w maju 1921 roku. Przywołać można w tym miejscu kwestię sprzed 1000 lat, kiedy kształtowało się państwo piastowskie. Od X wieku Wielkopolska decydowała o roli państwowotwórczej i była mechanizmem sprawczym konsolidacji państwa. Po okresie rozbiorów w 1918 roku społeczeństwo dzielnicy wielkopolskiej udowodniło, że ponownie jest władne scalić rozczłonkowane na trzy części państwo.

  • Czubiński Antoni, Grot Zdzisław, Miśkiewicz Benon, Powstanie wielkopolskie. Warszawa-Poznań 1983, s.364-365

s. 364-365

Powstanie Wielkopolskie należy do najbardziej chlubnych kart naszych dziejów. Godny uznania i podziwu jest patriotyczny zryw ku wolności najszerszych mas ludowych Wielkopolski, a także jego skuteczność. Pamiętać przy tym trzeba, że dążeniem polityków poznańskich skupionych w Komisariacie NRL było nierozszerzanie działań zbrojnych, a więc powstańcy nie mieli z tej strony poparcia moralnego, oddziały walczyły samotnie i w tych warunkach należy zbrojne osiągnięcia powstania oceniać bardzo wysoko. Uzyskano je dzięki skupieniu się w szeregach powstańczych wszystkich, którym droga była wolność. Bardzo trafnie stwierdzono też, że: „W Powstaniu Wielkopolskim upatrywać należy nie kompromis, lecz syntezę polskiego romantyzmu i polskiego realizmu. Była to walka zbrojna, podjęta pośród powszechnego zapału przez robotników, młodzież, uczniów, harcerzy, z przeważającymi siłami zaborcy, ale była to walka kierowana rozumem politycznym”. Powstańcy wykazali więc z jednej strony ogrom entuzjazmu, przepojonego głębokim patriotyzmem i dążeniem do wolności, z drugiej natomiast kierowali się pilną potrzebą rozszerzenia odrodzonego państwa polskiego o przynależące doń prastare ziemie. W liczącej około 70 tys. żołnierzy armii powstańczej było około 38% robotników, 34% chłopów, 20% rzemieślników i 8% przedstawicieli innych zawodów: inteligencji, kupców i ziemiaństwa. Szeregi walczące rekrutowały się przeważnie z mas ludowych, drobnomieszczańskich, inteligenckich oraz chłopskich. Zaopatrzenie oddziałów nie byłoby możliwe bez ofiarności chłopskiej i wielu dworów ziemiańskich, bez ofiar mieszczaństwa w naturze i gotówce. Przy tym zaważyło ryzykanctwo inicjatorów ruchu zbrojnego w zdobywaniu broni, amunicji, sprzętu, łączności i w zdobyciu lotniska na Ławicy pod Poznaniem”.

Podczas Powstania Wielkopolskiego ludność Wielkopolski dowiodła, że potrafi przeciwstawiać się nie tylko pokojowym dążeniom dyplomatów, którzy nie wierzyli
w powodzenie walk, ale również znacznie silniejszemu nieprzyjacielowi. Złożyła też hojną daninę krwi w walce o niepodległość swej dzielnicy. Ustalono 848 nazwisk powstania do dnia 18 lutego 1919 roku. Dalsze ofiary pociągnęło za sobą systematyczne gwałcenie rozejmu przez Niemców.[…]. Ogółem w Powstaniu Wielkopolskim poległo około 2 tys. Powstańców i żołnierzy, a od 4 do 6 tys. Odniosło rany.

 

Zestaw źródeł nr 8 (Grupa VIII)

  • Zdziabek Wiesław, Pacholska Maria, Powstanie wielkopolskie 1919-1918. Poznań 2008, s.88,89

W walkę o przynależność Śląska do Polski zaangażowali się również byli powstańcy wielkopolscy. Dowództwo nad oddziałami powstańczymi, w których walczyło kilkuset wielkopolskich oficerów, sprawował ppłk Maciej Mielżyński, a następnie ppłk Kazimierz Zenkteler. Wielu byłych oficerów powstańczych dowodziło związkami operacyjnymi, pułkami i rodzajami broni. Byli powstańcy wielkopolscy angażowali się również w akcję plebiscytową na Śląsku. Kierownictwo polityczne nad powstaniem objął Wojciech Korfanty.

 

Należy podkreślić także wydźwięk moralny osiągniętego zwycięstwa. Wielkopolanie dali rodakom sygnał, że poniesiony trud w walce o ojczyznę można przypieczętować zdecydowanym sukcesem. Poza tym zdobyte doświadczenie, bitność i wyposażenie Armii Wielkopolskiej pozwoliły na stworzenie solidnych podstaw do obrony granicy zachodniej, a także na wysłanie oddziałów na fronty wojny polsko-bolszewickiej (1919-1921), gdzie Wielkopolanie bohatersko brali udział w działaniach o zachowanie niepodległości i walki o granicę wschodnią. Warto wspomnieć, że sukces wielkopolski został poniekąd przekuty na wsparcie dla powstań śląskich i wynik trzeciego zrywu na Śląsku w maju 1921 roku. Przywołać można w tym miejscu kwestię sprzed 1000 lat, kiedy kształtowało się państwo piastowskie. Od X wieku Wielkopolska decydowała o roli państwowotwórczej i była mechanizmem sprawczym konsolidacji państwa. Po okresie rozbiorów w 1918 roku społeczeństwo dzielnicy wielkopolskiej udowodniło, że ponownie jest władne scalić rozczłonkowane na trzy części państwo.

 

Wybierz Strony