Kulisy Powstania Wielkopolskiego

Jak i dlaczego w grudniu 1918 roku doszło do wybuchu Powstania Wielkopolskiego

Marek Rezler

Wybierz Strony

Konspiratorzy i politycy

W okresie poprzedzającym wybuch wojny światowej na ziemiach zaboru pruskiego działało już czwarte pokolenie działaczy organicznikowskich. Obserwacja zasięgu tej pracy pozwala stwierdzić, że w ciągu niecałych stu lat zdołali oni utworzyć struktury niezależne od władz berlińskich, obejmujące niemal wszystkie newralgiczne dziedziny życia państwowego i gospodarczego.

Niemcy, jak można sądzić, zorientowali się w zakresie narastającego zagrożenia dopiero z chwilą analizy fenomenu sukcesu spółek zakładanych i kierowanych przez księdza Piotra Wawrzyniaka. Organicznikom udało się wprawdzie stworzyć sprężyście funkcjonujący, konkurencyjny dla władz zaborczych system gospodarczy i organizacyjny, ale mimo wszystko nie byli oni w stanie zahamować przemian mentalnościowych, które były nieuniknione podczas długoletniego funkcjonowania w granicach obcego państwa. Jeżeli powstanie miało wybuchnąć, okazja powinna się pojawić jak najszybciej.

W 1918 roku, gdy potęga Rzeszy chyliła się ku upadkowi, Wielkopolanie mieli już przygotowane mocne podstawy pod sprawne przejęcie władzy w regionie i sterowanie podstawowymi gałęziami gospodarki – z wyjątkiem przemysłu, gdyż prowincja poznańska była regionem przewidzianym do spełniania roli spichlerza, zaplecza rolniczego. W tym czasie zabór pruski miał do wyboru albo czekać biernie na decyzje konferencji pokojowej i przyjąć je „z dobrodziejstwem inwentarza”, albo przeprowadzić powstanie zbrojne, demonstrację, która powinna owe decyzje ukierunkować w stronę pożądaną dla polskiej ludności.

W Wielkopolsce największe wpływy miało istniejące od 1897 roku (na dobre od 1906) Stronnictwo Narodowo-Demokratyczne – ruch narodowy i konsekwentnie antyniemiecki, dysponujący określoną, dość jasną wizją przyszłej, niepodległej Polski. Endecja nie miała tu prawie w ogóle liczącej się konkurencji, w postaci choćby socjalistów czy ruchu ludowego, a wiele czołowych instytucji polskich, m.in. Związek Spółek Zarobkowych i Gospodarczych, wiele Banków Ludowych, Towarzystwo Czytelni Ludowych, liczne organizacje korporacyjne, znajdowało się w rękach, często z nią ściśle współpracujących, księży-społeczników. Równolegle też działały organizacje zawodowe oraz koła Towarzystwa Katolickich Robotników Polskich, z czasem baza dla tworzenia wielkopolskiej chadecji – czyli Stronnictwa Chrześcijańskiej Demokracji, które z kolei przejęło ster w środowiskach polskich na Górnym Śląsku. W pewnym stopniu ten niemal monolit ideologiczny był bardzo przydatny (zwłaszcza w czasie walki zbrojnej o wolność), ale nie ułatwiał regionowi życia w warunkach niepodległego, wielopartyjnego państwa.

W tych realiach silnie rozbudowany ruch społeczny, ideowy i ekonomiczny, oparty o środowiska zdecydowanie antyniemieckie i niepodległościowe, zaczął generować konspirację, zwłaszcza w kręgach młodzieżowych, szkół średnich. W krajach słowiańskich największą popularność zyskało Towarzystwo Gimnastyczne „Sokół”, założone w Czechach w 1862 roku. Pierwsze gniazdo „Sokoła” w zaborze pruskim założono z inicjatywy druhów ze Lwowa w Inowrocławiu w grudniu 1884 roku. Wkrótce sieć organizacji sokolej pokryła cały obszar Wielkopolski, opierając się głównie na środowisku drobnomieszczańskim, związanym z ruchem ludowym.

Od samego początku „Sokół” wielkopolski tylko z założeń teoretycznych i używanej symboliki był towarzystwem zajmującym się krzewieniem kultury fizycznej. W rzeczywistości pod szyldem organizacji sportowej funkcjonował związek przygotowujący młodych ludzi do służby wojskowej, kształtujący postawę patriotyczną i przywiązanie do tradycji narodowej. Zasięgiem działania objęto nie tylko zabór pruski, ale i środowiska polskie na emigracji, między innymi w Westfalii i Nadrenii. W sumie przed wybuchem wojny światowej działało trzynaście okręgów, od lipca 1893 roku zrzeszonych w Związek Sokołów Wielkopolskich, a w dwa lata później – w Związku Sokołów Polskich w Państwie Niemieckim. Przed wybuchem wojny było 291 gniazd (czyli kół) zrzeszających prawie 12 tysięcy członków.

Z czasem pojawiła się sprawa objęcia działalnością niepodległościową także młodzieży kilkunastoletniej, w szeregach bardzo wtedy modnego, a przede wszystkim legalnego, skautingu. Czołowe miejsce zajmowało tu Towarzystwo Tomasza Zana – formalnie zajmujące się samokształceniem, w rzeczywistości przygotowujące do działalności niepodległościowej. Bardziej zorganizowany i ukierunkowany charakter miał „Zet”, czyli Związek Młodzieży Polskiej (założony w Krakowie przez Zygmunta Balickiego, o zasięgu międzyzaborowym), działający m.in. wśród polskich studentów w Berlinie, Lipsku i Monachium. Tam już chodziło o przygotowywanie kadr kierowniczych i dowódczych. Ale pomysł przeniesienia skautingu na ziemie zaboru pruskiego wyszedł z kręgów Towarzystwa Gimnastycznego „Sokół”. W 1912 roku z inicjatywy doktora Ksawerego Zakrzewskiego, wiceprezesa poznańskiego „Sokoła”, również w Wielkopolsce, zaczęto organizować drużyny skautowe. Pierwszy polski zastęp skautowy w Wielkopolsce, o nazwie „Poznań”, rozpoczął działalność 17 października 1912 roku. W końcu tegoż roku była to już drużyna, a później hufiec „Piast”, zrzeszający cztery drużyny, których patronami byli kolejno według numeracji: Bolesław Chrobry, Kazimierz Wielki, Mieczysław I i Władysław Jagiełło. Wkrótce – dodajmy: działające legalnie – polskie drużyny skautowe powstały w całej Wielkopolsce. Czołowymi działaczami byli m.in.: Cezary Jindra, Wincenty Wierzejewski, Henryk Śniegocki, Antoni Wysocki. Dziewczęta skautki, zorganizowane we własne (mniej liczne od męskich) drużyny, przygotowywane były do pracy sanitariuszek. Z czasem ustalił się schemat przechodzenia młodego człowieka: ze skautingu do „Sokoła”, a z „Sokoła” do wojska.

W 1914 roku na ziemiach zaboru pruskiego działało ok. 40 drużyn skautowych – w przybliżeniu ok. 900 druhów i druhen. Już dwa lata wcześniej w kręgach skautowych zaczęto tworzyć zakonspirowane Polskie Drużyny Strzeleckie, których członkowie, wzorem kolegów z Galicji, prowadzili potajemne szkolenia bojowe.

Poza tym w latach 1864-1914, dzielących upadek powstania styczniowego od wybuchu wojny światowej, zdążyło narodzić się i dojrzeć nowe pokolenie młodych Polaków, nieobciążone doświadczeniami klęski, patriotycznie wychowane w domu, zahartowane w ogniu realiów Kulturkampfu, ustaw wyjątkowych, usuwania języka polskiego ze szkolnictwa i administracji, strajków szkolnych. Naturalną koleją rzeczy więc w czołowych szkołach średnich zaboru pruskiego zaczęto zakładać zakonspirowane organizacje formalnie samokształceniowe – w rzeczywistości zaś niepodległościowe.

Mowa była o konspiracji. Ale nie wolno zapominać o wielkiej pracy wychowawczej, prowadzonej przez wszystkie bez wyjątku polskie organizacje działające w zaborze pruskim. Wynikało to też ze specyfiki życia rodzinnego i społecznego tej epoki, w której każde towarzystwo o charakterze rzemieślniczym, religijnym czy sportowym zajmowało się bardzo szeroko wychowywaniem osób zrzeszonych, krzewieniem świadomości narodowej, organizowaniem wycieczek, koncertów, amatorskich przedstawień teatralnych, zabaw i majówek, festynów, integrujących spotkań świątecznych, w miarę możliwości i środków także działalnością wydawniczą.

Wybierz Strony

Powiązane informacje