Kulisy Powstania Wielkopolskiego

Udział duchowieństwa katolickiego w Powstaniu Wielkopolskim i w utrzymaniu polskości w okresie zaborów 1793-1918

Ks. Dariusz Śmierzchalski-Wachocz

Wybierz Strony

Kluczową postacią w grupie duchowieństwa polskiego był ks. Kanonik Stanisław Adamski, jeden z głównych doradców abpa Edmunda Dalbora. Prowadził ożywioną działalność w wielu towarzystwach społecznych, gospodarczych i kulturalnych. Był patronem Związku Spółek Zarobkowych i Gospodarczych, największej potęgi finansowej w zaborze pruskim, dysponującej olbrzymim kapitałem pieniężnym, odpowiednio wykształconą kadrą współpracowników, specjalistów w wielu dziedzinach życia. Kierowanie Związkiem umożliwiło ks. Adamskiemu wywarcie wpływu na poprawę zaopatrzenia ludności w żywność w okresie wojny. W tym ważnym dla Wielkopolski okresie wywierał tak ważny wpływ na życie publiczne, że po wybuchu powstania w 1918 roku prasa niemiecka okrzyknęła ks. Adamskiego niekoronowanym królem polskiego społeczeństwa na terenie zaboru pruskiego. Udało mu się zrealizować zamiar zwołania w Poznaniu w dniach od 3 do 5 grudnia Sejmu Dzielnicowego, czyli zjazdu wybranych delegatów społeczeństwa polskiego z całej Rzeszy. Był to niewątpliwie duży sukces patriotycznych ośrodków polskich. W skład tej reprezentacji politycznej weszło 75 duchownych polskich, reprezentujących wiele powiatów, również Warmii, Mazur, Śląska i Pomorza Zachodniego. Ksiądz Adamski przewodniczył delegacji polskiej przybyłej do Berlina na rozmowy z delegacją niemiecką, ale w toku dyskusji domagał się uwzględnienia postulatów ludności polskiej. Wysunął wtedy takie postulaty: „aby tam gdzie mieszkają Polacy nie ograniczać swobód obywatelskich, kontroli nad urzędami; spolszczenia szkół w najszerszym stopniu; usunięcie tzw. Heimatschutzu. Było to niewątpliwie żądanie całkowitej autonomii dla zaboru pruskiego. Prowadząc swoistego rodzaju grę polityczną, ukierunkowaną na zyskanie czasu dla umocnienia polskiej administracji, wysłał do Ignacego Jana Paderewskiego list z prośbą o przyjazd do Poznania, by jako premier przyszłego rządu w ten sposób zamanifestował łączność Wielkopolski z odrodzonym państwem. Nic więc dziwnego, że gdy wybuchło powstanie wielkopolskie całym sercem poparł zbrojny wysiłek społeczeństwa.

Udział duchowieństwa w powstaniu wielkopolskim

Godnym odnotowania jest aktywny udział duchowieństwa archidiecezji gnieźnieńskiej w powstaniu wielkopolskim 1918-1919. Jakkolwiek dane dotyczące udziału duchowieństwa w powstaniu obejmują tylko kilkadziesiąt parafii, to w rzeczywistości nie było w archidiecezji poznańskiej takiej, która by się nie włączyła do tej akcji niepodległościowej. W końcu 1918 roku, gdy wybuchło powstanie, liczne duchowieństwo dwóch archidiecezji: gnieźnieńskiej – liczącej 270 kapłanów, i poznańskiej – z 564 kapłanami, w sposób wyraźny zaznaczyło swoje poparcie na rzecz wywalczenia niepodległości na tych ziemiach i włączenia ich do odradzającego się państwa polskiego. Powstanie znalazło poparcie szczególnie wśród młodszej i średniej generacji księży. Wywodzący się często „spod strzech”, z polską tradycją, zawdzięczający edukację stypendium Towarzystwa Pomocy Naukowej im. Karola Marcinkowskiego, a także utworzonym przez abpa Floriana Stablewskiego konwiktom arcybiskupim, już wcześniej stawili oni opór germanizacji. Szkołą oporu była niejednokrotnie gimnazjalna konspiracja, doświadczenie zdobywane w Towarzystwach Tomasza Zana czy w Towarzystwach Czytelni Ludowych. Zdobytym doświadczeniem dzielili się kapłani-społecznicy w katolickich Towarzystwach Młodzieżowych. W oparciu o Towarzystwa Terminatorów, Młodzieży Młodszej czy wyrastające wciąż od roku 1912 drużyny skautowe ks. Walerian Adamski utworzył Młodzieżowe „Pogotowie”. Odegrało ono ważną rolę w czasie powstania jako pomocnicza służba wojskowa w zakresie łączności, służby sanitarnej i ratunkowej.

Znaczącego poparcia na rzecz wysiłków niepodległościowych udzielił prymas, arcybiskup Edmund Dalbor. Brał on udział w powitaniu Ignacego Jana Paderewskiego, następnie odebrał w Poznaniu przysięgę od naczelnego wodza wojsk powstańczych gen. Józefa Dowbor-Muśnickiego i poświęcił sztandary powstańcze. Polecając duchowieństwu brać udział w pracach Polskiego Czerwonego Krzyża, harcerstwa, organizować pomoc dla wracających z frontu polskich żołnierzy byłej armii niemieckiej, opiekować się uciekinierami z zagrożonych wojną terenów, wstępować do rad ludowych czy także współpracować z Naczelną Radą Ludową, wydał szereg odezw w sprawie zbiórki pieniężnej na rzecz nowej władzy polskiej. Sam też śpieszył z pomocą charytatywną. Szczególną opieką abp Dalbor otoczył księży, którzy zmuszeni zostali do opuszczenia swoich parafii, oraz interweniował wielokrotnie na arenie międzynarodowej w sprawach prześladowanych kapłanów.

Księża brali czynny udział w tajnych organizacjach przygotowujących powstanie, organizowali manifestacje, rady ludowe, byli ich członkami i często przewodniczącymi, przeprowadzali zbiórkę broni, pieniędzy, lekarstw, zachęcali wiernych do udziału w powstaniu, nawoływali Polaków-żołnierzy do przejścia na stronę armii powstańczej, sami niekiedy organizowali oddziały powstańcze, a nawet, w kilku wypadkach, nimi dowodzili, wreszcie pełnili funkcję kapelanów powstańczych. W samym tylko powiecie strzelińskim w momencie wybuchu powstania wielkopolskiego 15 parafii było zorganizowanych i z inicjatywy duchownych silnie związanych z Tajnym Komitetem Obywatelskim w Poznaniu. Do najwybitniejszych uczestników powstania wielkopolskiego należeli w okręgu gnieźnieńskim ks. Mateusz Zabłocki, witkowskim – ks. Tadeusz Skarbek-Malczewski, inowrocławskim – ks. prałat Antoni Laubitz, pakoskim – ks. poseł Józef Kurzawski, szubińskim – ks. Ludwik Sołtysiński. Ogół zaś duchowieństwa cechowała ofiarność, odwaga cywilna i postawa wysoce patriotyczna.

Duszpasterstwo wojskowe zorganizowano także wśród oddziałów walczących w powstaniu wielkopolskim. Pierwsi kapelani podjęli pracę już w pierwszych dniach powstania. W połowie stycznia 1919 roku w ramach kwatermistrzostwa utworzono Wydział II Duszpasterski z Duszpasterzem Sił Zbrojnych w byłym Zaborze Pruskim na czele. Stanowisko to przemianowano następnie na Dziekana Generalnego Wojsk Polskich w b. Zaborze Pruskim. Pierwszym Dziekanem Generalnym został mianowany ks. Tadeusz Dykier, zastąpiony wkrótce przez ks. Józefa Prądzyńskiego. Podlegali mu dziekani okręgów, proboszczowie dywizji i garnizonów, kapelani pułków, szpitali i zakładów wojskowych. Arcybiskup Dalbor mianował oficjalnie kilku księży kapelanów, m.in. Józefa Prądzyńskiego, Szczepana Janosika, Stanisława Małeckiego, Józefa Piotrowicza, Walentego Trzebińskiego, Józefa Wierlta, Mieczysława Strahla.

Część księży wypełniała obowiązki kapelanów wojskowych bez oficjalnej nominacji, ale za pozwoleniem biskupa. Do wybitnych działaczy niepodległościowych i powstańczych kapłanów należał ks. Mateusz Zabłocki z Gniezna. Brał on czynny udział w walkach pod Zdziechowem, Mącznikami, Szubinem – tu z narażeniem życia przyjął na siebie rolę łącznika, przekazującego rozkazy dowództwa na najniebezpieczniejszym odcinku frontu. Wojciech Jedlina-Jacobson napisał o nim we wspomnieniach: „Szczególnie wbiła mi się w pamięć postać ks. Zabłockiego, naszego kapelana sztabowego, osobistość na całym froncie bardzo lubiana, a to dla wielkiego poświęcenia się i ogromnej osobistej odwagi”. W czasie prowadzenia układów z Niemcami ks. Zabłocki został podstępnie aresztowany i skazany na karę śmierci, od której uratował go jeden z ewangelickich pastorów. Z ks. Zabłockim współdziałali ks. Zygmunt Wierzbicki z Kłecka w pow. gnieźnieńskim oraz księża Józef Tomiak i Wincenty Teodor Taczak.

Naczelnym kapelanem oddziałów gen. Dowbor-Muśnickiego był ks. Zygmunt Dykiert, wcześniej przewodniczący Rady Ludowej w Pile, który w obawie o swoje życie opuścił parafię i wyjechał do Wielkopolski. Wśród kapelanów w powiecie szubińskim wyróżnili się ks. Antoni Ludwiczak i współpracujący z nim ks. Bolesław Kaźmierski. Zorganizowali oni polskie szkolnictwo ludowe, prowadzili akcję uświadamiającą wśród ludności polskiej. Ksiądz Ludwiczak postulował też wysiedlenie z całego powiatu Niemców osadzonych przez Komisję Kolonizacyjną. Do pracy w duszpasterstwie wojskowym wciągnął innych księży: Ludwika Reszelskiego, Wincentego Miśkiewicza, Jana Kąkolewskiego, Ludwika Sołtysińskiego, Teofila Kłosa, Maksymiliana Arndta, Mieczysława Buławskiego. Z polskim ruchem konspiracyjnym współdziałał ks. Ignacy Czechowski, proboszcz z Chodzieży, inicjator licznych organizacji skupiających Polaków z okolicznych powiatów. Były to: Towarzystwo Przemysłowców, Katolickie Stowarzyszenie Robotników Polskich oraz Stowarzyszenie Młodzieży Polskiej (męskiej). Odrywając od niemieckiego stowarzyszenia powołał do istnienia samodzielne polskie Stowarzyszenie Kobiet Pracujących, na którego czele stanęła jego siostra Kazimiera Czechowska. Dla krzewienia oświaty wśród młodzieży polskiej utworzył w Chodzieży oddział Towarzystwa Pomocy Naukowej im. Karola Marcinkowskiego i ożywił działalność Towarzystwa Czytelni Ludowych. Ukoronowaniem jego działalności społecznej było założenie Banku Ludowego, którego został pierwszym dyrektorem. Był on także przewodniczącym powstańczej chodzieskiej Rady Ludowej oraz inicjatorem zorganizowania obrony w rejonie nadnoteckim. W walkach zbrojnych w powiecie chodzieskim uczestniczył ks. Kazimierz Stachowiak. W czasie obrony w kilku miejscowościach powstrzymywał wycofujących się powstańców i zorganizował obronę zagrożonego odcinka budzyńskiego. Współpracował z nim ks. Mikołaj Świrski, inicjator utworzenia w Czarnkowie oddziału powstańczego, przyłączonego następnie do oddziałów frontu północnego. 8 stycznia 1919 roku z małą grupą powstańców stoczył on krwawy bój z przeważającymi siłami niemieckimi. Towarzyszył mu ks. Witold Paulus, który otaczał powstańców opieką i z narażeniem życia dostarczał im broń, amunicję i lekarstwa.

Wybierz Strony