Oddziały Powstańcze

Udział kobiet w Powstaniu Wielkopolskim

Anna Barłóg-Mitmańska

Wybierz Strony

W 1912 roku, z inicjatywy działaczy „Sokoła”, powstały w Poznaniu pierwsze zastępy i drużyny skautowe. Pierwszy zastęp skautowy żeński powstał 29 listopada 1912 roku, a w 1913 roku przekształcono go w drużynę skautek im. Emilii Plater. Organizację skautingu żeńskiego wspomagała instruktorka ze Lwowa – Jadwiga Falkowska. Skauting wprowadzał inny model kobiecej roli niż ten znany dotychczas i wyznaczany tradycyjnym wychowaniem – wyzwalał inicjatywę. Organizowano ogniska, wygłaszano przy nich gawędy i pogadanki o treściach patriotycznych. Skautki w czasie zajęć polowych były szkolone w zakresie służby wywiadowczej, kurierskiej, łączności i sanitarno-opiekuńczej, a gry terenowe uczyły je odpowiedniego zachowania w wypełnianiu służby zwiadowczej. Poznańskie skautki pomagały w wielu działaniach młodym spiskowcom z organizacji UNIA. Jedną z takich wspólnych akcji było, trwające praktycznie przez cały okres bezpośrednio poprzedzający powstanie, śledzenie tajnych policjantów. Skautki we współpracy z Czerwonym Krzyżem prowadziły także działalność charytatywną. Organizowano również akcje protestacyjne, manifestacje niepodległościowe, rozrzucano lub rozlepiano ulotki o treściach patriotycznych, dotyczące zwłaszcza rocznic narodowych.

W 1864 roku zrodził się Czerwony Krzyż – ruch humanitarny opieki i pomocy ludziom wymagającym wsparcia i ratownictwa sanitarnego. W Wielkopolsce, będącej pod zaborem pruskim, nie wyrażono zgody na powstanie polskiej organizacji tego typu. Jednakże sytuacja, jaka wytworzyła się po 1916 roku, wymagała działań opiekuńczych i niesienia pierwszej pomocy wracającym z frontu polskim żołnierzom, nierzadko inwalidom, oraz powracającym w wyniku sytuacji wojennej polskim cywilom. Prócz pomocy medycznej udzielano im także wsparcia materialnego – dostarczano żywność, odzież i leki. Na początku listopada 1918 roku z inspiracji grupy lekarzy skupionych wokół wydziału lekarskiego Towarzystwa Przyjaciół Nauk powstała pierwsza polska placówka Czerwonego Krzyża, wówczas rozpoczęto także kursy przygotowawcze w Zakładzie Sióstr Elżbietanek, w Zakładzie Ortopedycznym im. Gąsiorowskich na Łazarzu i w Zakładzie Sióstr Miłosierdzia przy placu Bernardyńskim. Ważną postacią dla poznańskiego PCK była Izabela Drwęska z Amrogowiczów – współorganizatorka działającego na poznańskim Dworcu Głównym ogniska dla powracających z frontu żołnierzy polskich i ludności cywilnej. Po wybuchu powstania z pracującego tam zespołu kobiet utworzyła oddział Czerwonego Krzyża, którego została przewodniczącą. Była praktyczną organizatorką kobiecej służby medycznej i sanitarnej w Poznaniu. Wiele panien z poznańskiego oddziału Czerwonego Krzyża działało w drużynach sanitarnych, współpracując lub pracując w poznańskich szpitalach.

Służba sanitarno-medyczna

Gdy wybuchło powstanie, służby sanitarne i szpitalne były tymi, w których udział kobiet był najliczniejszy. W pracach opiekuńczo-sanitarnych uczestniczyły panie ze wszystkich środowisk, z rodzin mieszczańskich, robotniczych, ziemiańskich i chłopskich. Część kobiet, a w zasadzie dziewcząt, przeszła odpowiednie przeszkolenie jeszcze przed wybuchem powstania na wspomnianych kursach.

Uczestniczka sokolich kursów Barbara Łazarkiewicz podczas powstania pełniła służbę w szpitalu polowym w Szubinie. Wychowanka skautowskich kursów Waleria Solińska również pracowała jako sanitariuszka, podobnie Zofia Szyfter, która w październiku 1918 roku wstąpiła do Polskiej Organizacji Wojskowej i pełniła tam funkcję łączniczki i sanitariuszki, a po wybuchu powstania została skierowana do poznańskiego Szpitala Przemienienia Pańskiego.

W ambulansie PCK na Jeżycach pracowała Zofia Tucholska, a harcerki: Konstancja Kolska, Anna Muchalewska, Marianna Sobczyńska i wiele innych pomagały w poznańskich szpitalach.

Część pań, która przyłączyła się do powstania, przeszła przeszkolenie sanitarne w różnych okolicznościach I wojny światowej. Doświadczone już na tym polu, włączały się czynnie do pomocy rannym, a także organizowały szpitale i szkoliły kolejne sanitariuszki. Przykładem takiej postawy była Stanisława Łagierska-Kőnig. Ze względu na dobrą znajomość języka niemieckiego ukończyła ona szkolenie Niemieckiego Czerwonego Krzyża. Po wybuchu powstania pomagała rannym już w czasie trwania pierwszych walk, a później organizowała punkty sanitarne i zwoziła rannych z linii frontu do Czarnkowa. Podobnie wyglądała służba Anny Szczepaniak. Przygarnięta po śmierci matki przez mieszkającą w Niemczech siostrę, przebywała w Egipcie dla poratowania zdrowia. W 1915 roku, podczas trwania działań wojennych została stamtąd wydalona przez Anglików i trafiła pod opiekę Niemieckiego Czerwonego Krzyża, który po jej przeszkoleniu skierował ją do Turcji. Po powrocie do Poznania, już w pierwszych chwilach po wybuchu powstania, zajęła się opieką sanitarną.

Udział w powstaniu brała także Magdalena Mańczak, dyplomowana pielęgniarka, która po powrocie z Wiednia, 3 stycznia 1919 roku została przez Komendę Wojskową w Poznaniu przydzielona do szpitala wojskowego w Krotoszynie. Tam pracowała jako pielęgniarka w sali operacyjnej, zwoziła również rannych z frontu pod Zdunami, współpracując m.in. z dr Robińską.

W powstaniu brały udział także inne lekarki, było ich jednak niewiele. Wśród nich Emilia Hanke – lekarz medycyny, reumatolog i działaczka społeczna, która w czasie powstania pełniła funkcję lekarza pomocniczego na froncie zachodnim.

Po wybuchu powstania zapotrzebowanie na sanitariuszy i sanitariuszki było jednak tak duże, że prócz wyszkolonego personelu do służby sanitarnej przyjmowano wszystkie chętne, także nieprzeszkolone panie, które doświadczenie zdobywały wypełniając zadania sanitariuszek.

Jednocześnie nadal organizowano kursy, o co dbały spontanicznie tworzone oddziały Czerwonego Krzyża, które w marcu 1919 roku i w toku jeszcze trwających powstańczych działań zostały połączone w Polski Czerwony Krzyż.

Działania podejmowane przez panie z zaplecza sanitarnego obejmowały udzielanie pierwszej pomocy rannym powstańcom, przenoszenie bądź przewożenie ich ambulansami do punktów opatrunkowych lub szpitali polowych. Opiekowały się rannymi i inwalidami także w trakcie ich pobytu w szpitalach lub ośrodkach rehabilitacyjnych. Same również były organizatorkami szpitalików polowych i wykonywały w nich prace administracyjne, zaopatrzeniowe oraz porządkowe. Ciężko było zdobyć opatrunki i bandaże, więc nierzadko same je wykonywały, drąc w pasy bieliznę pościelową, którą zbierano od okolicznych mieszkańców. Prócz tych typowo sanitarnych funkcji dbano także o psychiczny spokój rannych powstańców, o podtrzymywanie ich na duchu.

W Miejskiej Górce Agnieszka Mikus wraz z koleżankami Hajducką, Anderszówną, Malinowską i Garstecką uporządkowały wskazaną przez radnego szkołę i przygotowały w niej posłania. Następnie w zorganizowanym przez siebie szpitaliku pełniły funkcję sanitariuszek, opiekując się rannymi zwożonymi spod Rawicza.

Maria Dutkiewicz wraz z siostrami Moniką i Wojciechą w chwili wybuchu powstania przebywały w Rogoźnie. Zorganizowały szpital w tamtejszym liceum. Z dworca odbierały rannych, przywożonych najczęściej z frontu budzyńskiego.

Oddział PCK z Krzywina, zorganizowany i przeszkolony przez Antoniego Wilkowskiego, towarzyszył kompanii krzywińskiej w zdobywaniu Wolsztyna. W jego skład wchodziły m.in. 4 sanitariuszki: Czesława Biskupska, Maria Maćkowiak-Sobkowiak, Stanisława Nowak-Porankiewicz i Maria Werblewicz-Szymaniak.

W Śmiglu Pelagia Łukomska już w listopadzie 1918 roku zorganizowała oddział PCK, a później, w niemieckim szpitalu Diakonisek, punkt opatrunkowy dla rannych powstańców. Polskie sanitariuszki były tam szykanowane przez niemiecki personel, utrudniano im wykonywanie zadań.

Z inicjatywy Wandy Niegolewskiej powstał w szkole powszechnej w Buku szpital polowy, który zabezpieczał świadczenia sanitarne dla oddziałów powstańczych frontu zachodniego. Niegolewska osobiście nadzorowała jego pracę, wspierała także rodziny rannych. Sanitariuszkami były tam m.in. Klara Błaszczyńska i Władysława Gmerek.

Dwór Marii Kurnatowskiej w Gościeszynie stał się podczas powstania bazą zaopatrzenia dla walczących powstańców, ale również szpitalikiem dla rannych. Kurnatowska czuwała nad jego prawidłowym funkcjonowaniem. Dwie córki Kurnatowskich pracowały natomiast w szpitalu w Wolsztynie.

Także dwór w Łabiszynie, należący do Marii Skórzewskiej, był ważnym strategicznie punktem obrony odcinka pobliskiego frontu, a hrabina zorganizowała w nim oddział Czerwonego Krzyża, który opiekował się przywożonymi do Łabiszyna rannymi.

Warto również wspomnieć, że 12 pań pracowało przy produkcji leków i opatrunków w Składnicy Sanitarnej w Poznaniu. Służyła tam m.in. pielęgniarka w stopniu sierżanta – Marianna Sobczyńska.

Wybierz Strony

Powiązane informacje