Oddziały Powstańcze

Dowódcy Powstania Wielkopolskiego – ich działalność i sukcesy

Bogusław Polak

Wybierz Strony

Przez kilkadziesiąt lat utrzymywał się ugruntowany w publikacjach tradycyjny podział na dwa okresy walk powstańczych 1918-1919 roku, który pokutował bez korekt praktycznie do pięćdziesiątej rocznicy wybuchu tego czynu zbrojnego. Dyskusja na temat chronologii powstania na nowo rozgorzała na początku lat siedemdziesiątych ubiegłego stulecia i wiązała się z powołaniem w Kościanie zespołu badawczego, który podjął się organizacji ogólnopolskich seminariów historyków powstania. Tamtejsza Komisja Historyczna Związku Bojowników o Wolność i Demokrację skupiała przede wszystkim byłych żołnierzy Armii Krajowej, oficerów Komendy Obwodu w Kościanie, na czele z Klemensem Kruszewskim – dyrektorem kościańskiego liceum, Janem Witkowskim – dyrektorem miejscowej cukrowni, a także Bolesławem Mockiem, także pracownikiem tego zakładu. Pod kierunkiem profesora Zdzisława Grota – w powstaniu 1918-1919 skauta, gońca mjr. Stanisława Taczaka – i z serdeczną pomocą kombatantów skrzyknęliśmy na 2 lutego 1972 roku do Kościana historyków z Poznania, Warszawy, Bydgoszczy, Torunia, Gdańska i środowisk lokalnych badaczy z Wielkopolski. Dla piszącego te słowa, Marka Rezlera i Piotra Bauera było to ogromne wyzwanie organizacyjne. Praktycznie przybyli wszyscy zaproszeni historycy, a obradom w sali kościańskiego Domu Kultury przysłuchiwało się około 300 (!) powstańców, młodzież licealna i inni miłośnicy historii Wielkopolski. Podjęto wówczas wiele postulatów wydawniczych, które przez lata udało się zrealizować.

Właśnie na I seminarium (za kilka miesięcy spotkamy się po raz dwudziesty!) przedstawiłem nową propozycję chronologii dziejów powstania, rozpisaną na schematy. Jej istotą było wyjście z dotychczasowej górnej cezury działań powstańczych (podpisanie rozejmu w Trewirze 16 lutego 1919 roku) do momentu rewindykacji ziem przyznanych Polsce traktatem wersalskim i likwidacji frontu wielkopolskiego wiosną 1920 roku. Okres ten, za sugestią dr. Włodzimierza Lewandowskiego, określiłem jako wojnę wielkopolsko-niemiecką, prowadzoną siłami regularnego Wojska Wielkopolskiego z oddziałami niemieckimi. Podział, jak widać z załączonych schematów, pokrywał się z działalnością obu dowódców powstania: mjr. Stanisława Taczaka do 15 stycznia 1919 roku i gen. Józefa Dowbor-Muśnickiego od 16 stycznia. Dzięki wsparciu kolegów z zespołu pojęcie wojny wielkopolsko-niemieckiej przebiło się po latach do historiografii powstania.

 

Rys. I. Powstanie wielkopolskie.

Źródło: Powstanie Wielkopolskie. Źródła – Stan badań – Postulaty badawcze. Materiały z Ogólnopolskiego Seminarium Historyków Powstania Wielkopolskiego – Kościan, 2.II.1972 r., red. naukowa Zdzisław Grot, Komisja Historyczna Zarządu Oddziału Powiatowego Związku Bojowników o Wolność i Demokrację w Kościanie, Kościan 1973. Schemat 1-2.

Kapitalne znaczenie ma pytanie, które zadaje już kilka pokoleń historyków powstania, a także publicystów: czy powstanie 1918 roku było przygotowane pod względem militarnym? Nie było!

Wybuch walk w Poznaniu 27 grudnia 1918 roku, powołanie mieszanej polsko-niemieckiej Komendy Miasta Poznania z komendantem Janem Maciaszkiem, ogłoszenie w mieście stanu wyjątkowego były tylko działaniami doraźnymi, wręcz półśrodkami. Dla polskiego kierownictwa stało się jasne, iż istnieje potrzeba powołania realnego dowódcy nad działaniami powstańczymi. Na uzyskanie dowódcy z Warszawy brakowało czasu, choć jeszcze w połowie grudnia 1918 roku Jan Maciaszek z upoważnienia KNRL próbował uzyskać zgodę sztabu generalnego WP na przyjazd do Poznania gen. Eugeniusza de Henning Michaelisa. W dniu przybycia do Poznania I. J. Paderewskiego, z Warszawy do Poznania przyjechał kpt. Stanisław Nilski-Łapiński, oficer łącznikowy sztabu generalnego.

Około 28 grudnia z Berlina do Poznania, z zamiarem odwiedzenia swojej siostry, przyjechał też kpt. Stanisław Taczak, także oficer sztabu generalnego. Wiadomość o jego przyjeździe dotarła do przebywającego w „Bazarze” Wojciecha Korfantego. Jak wynika z relacji S. Taczaka, udzielonej w latach trzydziestych dr .W. Lewandowskiemu, po rozmowach z W. Korfantym kapitan przyjął propozycję objęcia tymczasowo – do czas przyjazdu z Warszawy generała – dowództwa nad rozwijającym się powstaniem.

Awansowany do stopnia majora S. Taczak otrzymał dnia 2 stycznia 1919 roku legitymację na listowniku Komisariatu NRL o następującej treści: „Pan major Taczak jest wodzem naczelnym wojsk polskich w zaborze pruskim”, która została opatrzona podpisami Wojciecha Korfantego i Władysława Seydy.

Na siedzibę Dowództwa Głównego początkowo zamierzano przejąć dom przy ul. Zwierzynieckiej 3. Skorzystano jednak z propozycji Leokadii ze Smolińskich Świtalskiej, która przekazała do dyspozycji władz powstańczych I i III piętro swego hotelu „Royal” przy ul. Św. Marcina 38 – ogółem 22 pokoje. Z formalnego punktu widzenia organizacja sztabu DG napotykała ogromne trudności, zwłaszcza po wznowieniu w dniach 30 i 31 grudnia rozmów między Komisariatem NRL a przedstawicielami rządu berlińskiego. Zakazano Taczakowi publikowania na łamach prasy, czy też za pośrednictwem obwieszczeń i ulotek, jakichkolwiek informacji o działalności DG, nie mówiąc już o możliwości wydawania drukowanych rozkazów i instrukcji. Sytuacja taka trwała aż do 5 stycznia 1919 roku. Natomiast nie ograniczono publikacji rozkazów komendy poznańskiej Służby Straży i Bezpieczeństwa.

Fakt przynajmniej formalnego podporządkowania majorowi Taczakowi formacji polskich w całym zaborze pruskim był wyrazem określonej polityki Komisariatu, uznającej jedność wszystkich – jawnych i tajnych – sił polskich pod wspólnym dowództwem w Poznaniu.

W praktyce S. Taczak zaczynał od niczego. Stanął wobec ogromu zadań bez niezbędnej grupy oficerów, bez zorganizowanych służb, nie znając ludzi i zrazu nie mając kontaktów z terenem. Organizacja choćby zaimprowizowanego sztabu była dodatkowo utrudniona przez istnienie w Poznaniu kilku ośrodków rozkazodawczych: Komendy Służby Straży i Bezpieczeństwa, Komendy Miasta, Komendy Straży Ludowej. Każda z legalnych formacji miała już od listopada swoje dowództwo w Poznaniu, a Straż Ludowa także komendy powiatowe. Do 8 stycznia DG działało niemal w konspiracji, oficerowie chodzili wyłącznie w ubraniach cywilnych. Mjr S. Taczak ustalając nazewnictwo organów dowódczych uważał, by nazwy stosowane w Wielkopolsce nie pokrywały się z nazwami centralnych władz wojskowych w Warszawie. Od początku używano określeń: „głównodowodzący”, „Dowództwo Główne”, „Sztab Dowództwa Głównego” – choć zdarzały się przestawienia, jak np. „Główne Dowództwo”. Natomiast w dokumentach wychodzących z NRL i jej Komisariatu, nie mówiąc już o mniej znaczących instytucjach, panowała ogromna dowolność, a wręcz chaos w stosowaniu nazw, jak np.: „Wódz Naczelny wojsk polskich w zaborze pruskim”, „Naczelne Dowództwo” itp.

Wybierz Strony

Powiązane informacje